MUZYKA-POEZJA-TEATR-PLASTYKA

Jeżeli nie wiesz, dokąd idziesz , na pewno zajdziesz gdzie indziej

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2020-05-04 08:14:55

artysta
Administrator
Dołączył: 2019-11-21
Liczba postów: 185
WindowsFirefox 75.0

1974-Zgorzelec- Monodram wg C.K.Norwida pt.Rzecz o miłości

.

Monodram wg C.K.Norwida pt. "Rzecz o miłości", premiera OSATJA-Zgorzelec'1974

Władysław Andrzej Pitak był znany w koszalińskich kręgach kulturalnych bardziej jako kierownik Domu Kultury Budowlanych, niż jako aktor, reżyser, społecznik.

>>>

Takie "ustawienie" wynika po pierwsze z wielorakości inicjatyw, podejmowanych przez placówkę budowlanych, a po drugie, z ciągłego jeszcze niedoceniania (przynajmniej wśród masowego widza) wartości i widowiskowości scen jednego aktora.

>>>

To był mój pierwszy monodram i mimo już dojrzałego wieku oraz dosyć dużej wiedzy (7 lat studiów teatralnych) poniosłem porażkę konkursową. Jurorzy uznali, że strzeliłem Norwidem, jak kulą w płot. Poradzili mi , żebym nie słuchał nawet znakomitych aktorów i reżyserów, tylko szedł drogą teatru po swojemu. Byłem zaskoczony, bo moją konsultantką w tym monodramie była moja profesor od teatru poezji - Irena Jun.

Zacytuję teraz ten fragment artykułu, w którym tak mnie zjechano:

"Władysław Pitak, ubiegłoroczny laureat, oberwał kiedyś w Zgorzelcu niezłe cięgi za monodram zbudowany z tekstów Norwida, a przygotowany pod okiem niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie teatru jednego aktora jakim jest p. Irena Jun. Okazuje się, że autor może być mniej świetny, reżysera może nie być wcale, byleby to, co się przedstawia, ściśle łączyło się z predyspozycjami psychicznymi występującego. Tego dowiódł Pitak monodramem "Jak zdobyć karierę" wg C. Parkinsona, za który otrzymał główną nagrodę" 

@

(Bronisława Belusiak, OSATJA CZYLI RODZINA JEDNEGO AKTORA, w: RAZEM, nr 51 (6 , Warszawa, 18.12.1977)


181426747656c81e6092251-955552-wm.jpg

Cyprian Kamil Norwid - ciekawostki

Cyprian Kamil Norwid miał prywatny albumik- książeczkę pamiątkową. Wklejał do niej szczególnie ważne listy, fotografię osób , które specjalnie cenił. Między innymi wkleił do niego list od Marii Kalergis i jej fotografię, na której czyta książkę. Fotografię tę kazał dla siebie kupić w Warszawie na wyprzedaży prac jej autora. Kiedy chciał powspominać jakieś wydarzenie lub osobę wyjmował karty z pamiętnika i wieszał w specjalnych ramkach na ścianie. Potem chował je i wyjmował następne.


Cyprian Kamil Norwid często bywał w paryskim ogrodzie botanicznym i zoologicznym położonym na lewym brzegu Sekwany. Lubił otaczać się roślinami, w swoich mieszkaniach


w Paryżu hodował wiele kwiatów doniczkowych, siał kwiaty w paryskich ogrodach znajomych. Jego ulubioną rośliną była palma, która wyrosła mu szczególnie pięknie, a którą dostał od żony przyjaciela Michaliny Zaleskiej.


.
92004051456c80f88a3c1a-951752-wm.jpg


Cyprian Kamil Norwid pożyczył kiedyś Marii Kalergis książkę, którą ona niestety zgubiła. Żeby go jakoś przeprosić podarowała mu inną książkę- modlitewnik. Tę książkę jako jedyną zabrał ze sobą do Ameryki.
Kiedy jeszcze Norwidowi lepiej się powodziło i czuł się zdrowszy, lubił konne przejażdżki i wycieczki.


Wraz z liczną grupą przyjaciół z Rzymu ruszył w ten sposób na wycieczkę aż na wulkan Wezuwiusz. Często jeździł konno po Berlinie, kiedy mieszkał tam w latach 1845-1846 roku.


Norwid prowadził bardzo bogatą korespondencję, często ozdabiał swoje listy kunsztownymi ozdobnikami, winietkami, rysuneczkami przedstawiającymi symboliczne lub rzeczywiste rośliny, instrumenty, ozdobne litery.


Ulubioną postacią historyczną Norwida był Krzysztof Kolumb. Poeta cenił jego śmiałe poglądy i opinie, wyrażane nawet wbrew czasom i modom. Widział podobieństwo między sobą a Kolumbem- to znaczy niedocenienie przez społeczeństwo.

.

100921413256c8101c585bb-951900-wm.jpg


http://www.sukces.fora.pl/1-liceum-ogol … i,494.html


.

@
.


norwidfoto.jpg


Norwid prowadził bardzo bogatą korespondencję, często ozdabiał swoje listy kunsztownymi ozdobnikami, winietkami, rysuneczkami przedstawiającymi symboliczne lub rzeczywiste rośliny, instrumenty, ozdobne litery.


Ulubioną postacią historyczną Norwida był Krzysztof Kolumb. Poeta cenił jego śmiałe poglądy i opinie, wyrażane nawet wbrew czasom i modom. Widział podobieństwo między sobą a Kolumbem- to znaczy niedocenienie przez społeczeństwo.


norwid.jpg


.

Wiadomość dodana po 02 min 01 s:
.

Stanislawa Schreuder   
Gość
.     Wysłany: 04 Maj 2019 05:35 am    Temat postu:         
________________________________________
Wiedziałam, że jesteś wielki w tym, co robisz, gratulacje


@
W.Pitak
Wysłany: 04 Maj 2019 05:38 am    Temat postu:
---------------------------------------------------------

Dziękuję Ci Stasiu za piękne słowa, ale w tym monodramie, dzięki mojej profesorce z teatru poezji, wielkiej aktorce z Teatru Studio Józefa Szajny - Irenie Jun, miałem przykre doświadczenia . Chciała mnie wymodelować na klasycznego i romantycznego aktora, a ja tego nie czułem i nie byłem prawdziwy, bo nie zgadzałem się z Nią .

Uważałem, że Norwid był tak silną osobowością, że sentymentalne i romantyczne pienia do Niego nie pasowały. Chciałem być dzisiejszy i ostry w środkach teatralnych.

To podejście zaowocowało późniejszymi nagrodami. Poza tym, wybrałem prozę, która raczej nie jest grana i jurorzy zaproponowali mi, abym już nie słuchał WIELKICH, tylko szedł swoją drogą.

Idę więc swoją drogą artystyczną i pedagogiczną już 55 lat. Zmieniały się systemy polityczne i gospodarcze , to i ja zmieniałem swoje podejście do życia i sztuki. Mam dużo przyjemności z tego, bo to jest we mnie.

Nie jestem wielki. Jestem normalny, może tylko bardziej , niż inni, otwarty na zmiany i mniej przejmuję się, kiedy inni (na mój widok) pukają się w czoło.

Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.




Stanislawa Schreuder   04 Maj 2019
-------------------------------------------------

To jest fantastyczne, kiedy człowiek może zamanifestować swoją madrość w innym widzeniu sprawy, a nie podporządkować się szablonowi i Ty to konsekwentnie robisz przez lata, idąc swoją drogą, łącząc różne formy artystyczne, brawo!

.

Wiadomość dodana po 04 min 12 s:
.

114143677856c80f38b8c39-951672-wm.jpg


Na foto: Władysław Andrzej Pitak w monodramie wg C.K.Norwida pt: "Rzecz o miłości", premiera OSATJA-Zgorzelec'1974
@

"Ś.p. Adam , o ile nieszczęśliwy był w utworach swoich miłości dotyczących, a zaś w życiu (jak wszyscy poeci) bardzo skaleczony - - o tyle znowu tam, gdzie miłość indywidualna dotyka Społeczeństwa, WIELKIM i nieśmiertelnym trwa - jakoż jednym z najpiękniejszych klejnotów poezji wieku jest następujących parę wierszy, których ściśle dosłownie ie pamiętam, a brzmią one mniej więcej tak: " U was! ... gdy się rycerze pożenią ... kończy trubadur piosenkę! ... Tylko dodaje, że żyli długo ... i byli szczęśliwi ..."

ŻYLI ?  BYLI SZCZĘŚLIWI ?"

@

(Cyprian Norwid: O miłości ksiąg dwie,Pisma wszystkie, Zebrał, tekst ustalił,wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W.Gomulicki, t.6 , proza,cz.1, PIW 1971, s.629)
.

@

92004051456c80f88a3c1a-951752-wm.jpg

Monodram wg C.K.Norwida pt. "Rzecz o miłości", premiera OSATJA-Zgorzelec'1974

@

"(...) kiedy miałem lat około dwanaście, wymalowałem z wielką pracą RÓŻĘ NA ATŁASIE BIAŁYM na dzień imienin ś.p. Ojca mego, a że Ojciec mój wtedy mieszkał z księciem Onufrym Lubeckim, który nas (dzieci swojego przyjaciela) bardzo kochał, miał zaś książę wzrok krótki i zażywał hiszpańską, czerwoną, bardzo miałką tabakę, którą był cały obsypany, skoro więc dostała mu się róża moja w ręce, nie mógł się był odchwalić jej staruszek, ale atłas ów biały w oczach moich tak głaskał palcami w czerwonej tabace nurzanymi, że drżałem o arcydzieło moje , i nie wiem doprawdy, w jakim stanie ofiarował je był mój ś.p. Ojciec ś.p. Ksieni Zakonu Panien Kanoniczek, Karśnickiej (bowiem ten jest pierwszy mój krok artystyczny w świecie !)"
.
Otóż myśliłem nieraz o tym, i obawiam się często tych poczciwych rąk i palców w czerwonej tabace hiszpańskiej dobrze pierwej umorusanych ..."

@

(Cyprian Norwid: O miłości ksiąg dwie, Pisma wszystkie, Zebrał, tekst ustalił,wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W.Gomulicki, t.6 , proza,cz.1, PIW 1971, s.631)
.

Wiadomość dodana po 05 min 11 s:
.

138084886356c80fc948f9e-951817-wm.jpg

Monodram wg C.K.Norwida pt. "Rzecz o miłości", premiera OSATJA-Zgorzelec'1974

@

"MNIEMAM (i myślę, że NIE MYLĘ SIĘ), iż każda miłość w jakiejkolwiek bądź sferze i rodzaju, i stopniu, dlatego właśnie iż MIŁOŚCIĄ jest, dopełnia się i harmonizuje DRUGĄ INNĄ.

I tak - sama nawet najwszech-ogarniająca miłość BOGA nie jest samą, osobną i wyłączną - albowiem, jako sam Zbawiciel uczy, jest zaraz i przykazanie drugie, "równe owemu": ABY KOCHAĆ BLIŹNIEGO SWEGO JAKO SAMEGO SIEBIE."

@

(Cyprian Norwid: O miłości ksiąg dwie, Pisma wszystkie, Zebrał, tekst ustalił,wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W.Gomulicki, t.6 , proza,cz.1, PIW 1971, s.632)

.
.
@

.

28512797256c80fefb3200-951855-wm.jpg

Na foto: Władysław Andrzej Pitak w monodramie wg C.K.Norwida pt: "Rzecz o miłości", premiera 1974.

@

"(...) jeżeli w każdy zagajony romans wchodzi: MŁODA OSOBA, PRZYSZŁY, PRZYSZLI INNI, MATKA i MATKI, i OJCOWIE - należałoby, ażeby młode osoby patrzyły na wzajemną ich miłość przez MIŁOŚCI POJĘCIE WSPÓLNE - to jest, po prostu mówiąc; aby pierwej pytano, CZY ONA TEŻ KOCHA? - niźli pytamy się , czy ONA KOCHA MNIE?"

@

(Cyprian Norwid: O miłości ksiąg dwie, Pisma wszystkie, Zebrał, tekst ustalił,wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W.Gomulicki, t.6 , proza,cz.1, PIW 1971, s.632)
.

Wiadomość dodana po 07 min 08 s:
.

20129241356c80e1f42fb8-951391-wm.jpg


Na zakończenie oficjalnej prezentacji tekstów Norwida o MIŁOŚCI jeszcze jeden fragment:

" Z drugiej znowu strony, matki, na to patrząc, należałoby także, aby (w tym właśnie będącą miłość ich macierzyńską) oglądały pierw przez MIŁOŚĆ PRAWDY.
(...)
Ojcowie nareszcie, patrząc na dramat ten, w którym miłość ich leży, należy, aby nań patrzyli z swojej strony przez MIŁOŚĆ SPOŁECZEŃSTWA, w którym zagaja się rzecz konsekwencje dalekie mieć mogąca i miewająca.

@

(Cyprian Norwid: O miłości ksiąg dwie, Pisma wszystkie, Zebrał, tekst ustalił,wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W.Gomulicki, t.6 , proza,cz.1, PIW 1971, s.633)

.
@
.

Monodram wg C.K.Norwida " Rzecz o miłości", 1974

(>>>)

Inny grzech, który powtórzył się w kilku propozycjach na ostatnich Spotkaniach, to próba "aktorzenia".


Najdotkliwsze to było w spektaklu, w którym jeden aktor próbował zbudować na scenie... pięć postaci, co, mimo niewątpliwych talentów wykonawcy, nie mogło mu przynieść sukcesu. Teatr jednego aktora na ogół źle znosi tego typu zabiegi.


Najbardziej mu do twarzy w najskromniejszej szacie. Osobiście bardzo lubię spektakle, które tworzone są jak wiersze Różewicza: przez skreślenia, redukowanie wszelkiego tworzywa (w tym i aktorskiego ) do minimum, do tego, co naprawdę ważne; tak, by człowiek, z którym się spotykam, nie był ukryty za parawanami rozcieńczonych słów, rozbuchanych gestów i działań, nie zawsze uzasadniającej swoją obecność techniki (myślę głównie o inwazji magnetofonów ), nie zawsze potrzebnych rekwizytów i dekoracji.


W tym teatrze bardziej niż w jakimkolwiek innej odmianie, wszystko musi się tłumaczyć, a to, co aktora w spektaklu wspiera, nie powinno go tłumić, przesłaniać, lecz rzeczywiście wspierać.


(Tadeusz Burzyński, V OSATJA W ZGORZELCU, Moralitety, przypowieści, poszukiwania własnej drogi, w: SCENA, styczeń 1976)



32449262956c80d82365b9-951234-wm.jpg



Monodram wg C.K.Norwida pt. "Rzecz o miłości", 1974


"pójście w aktory" wcale nie jest marzeniem tych, którzy przyjeżdżają do Zgorzelca.

Posłużę się przykładem Władysława Pitaka, który parę miesięcy temu zdał eksternistyczny egzamin aktorski. Werbowano go do teatru, ale pozostał na swojej dotychczasowej posadzie kierownika domu kultury. Nie po to zdawał ów egzamin, by potem pracować w teatrze i być jednym z wielu - ale żeby siebie sprawdzić, swoje możliwości, na co go stać.

Co prawda odciął sobie w ten sposób drogę do uczestnictwa w zgorzeleckim konkursie, ale jednak i w tym roku przyjechał, wraz z żoną na OSATJA. Nie poprzestali małżonkowie na obserwowaniu spotkań. Pomagali Krzyśkowi Kucharskiemu w redagowaniu "Marianka", czyli gazety OSATJA. Byli też fundatorami prywatnej nagrody dla Leona Dreszera za spektakl, który - ich zdaniem - wyzwoli alkoholika ze szponów nałogu. To uzasadnienie dla przyznanej nagrody wzbudziło ogólną i szczerą wesołość, ale Pitakowie pewnie wiedzą, co czynią.


(...)

Bronisława Belusiak, OSATJA CZYLI RODZINA JEDNEGO AKTORA, w: RAZEM, nr 51 (6 , Warszawa, 18.12.1977

.

Wiadomość dodana po 11 min 46 s:
.

Monodram wg C.K.Norwida pt. "Rzecz o miłości", 1974

Siłą teatru amatorskiego nie jest sprawność warsztatowa, lecz żar, autentyzm przeżyć, zaangażowanie emocjonalne aktora. Ma się rozumieć, nie zwalnia to od troski o technikę aktorską ani od intelektualnego wysiłku, koniecznego dla zbudowania dobrego spektaklu. Nie stawia to też znaku równości pomiędzy przeżywaniem a krzykiem tudzież wiciem się po scenie, jak to niektórym się wydawało. Może wykonawcy dusza łka, ale nie zdobędzie spodziewanego rezonansu u odbiorcy, jeżeli epatować będzie widza jedynie owym łkaniem. Zamiast wzruszenia wywoła jedynie znużenie i irytację.


Bronisława Belusiak, OSATJA CZYLI RODZINA JEDNEGO AKTORA, w: RAZEM, nr 51 (6 , Warszawa, 18.12.1977

.

.

126276448956c80ce622a40-951078-wm.jpg


Monodram wg C.K.Norwida pt. "Rzecz o miłości", 1974


O psychodramatycznej funkcji teatru jednego aktora - w odniesieniu do amatorów - mówiło mi wiele osób parających się tą trudną sztuką. Tu zwłaszcza trzeba mieć czym grać. Słowem - konieczna jest ciekawa osobowość i to, co ma się do powiedzenia.


Bronisława Belusiak, OSATJA CZYLI RODZINA JEDNEGO AKTORA, w: RAZEM, nr 51 (6 , Warszawa, 18.12.1977

@



52436047756c80c8d90126-950989-wm.jpg


Teksty Norwida:

1.
WSTĘP

Ś.p. Adam , o ile nieszczęśliwy był w utworach swoich miłości dotyczących, a zaś w życiu (jak wszyscy poeci) bardzo skaleczony - - o tyle znowu tam, gdzie miłość indywidualna dotyka Społeczeństwa, WIELKIM i niesmiertelnym trwa - jakoż jednym z najpiękniejszych klejnotów poezji wieku jest następujących parę wierszy, których ściśle dosłownie ie oamiętam, a brzmia one mniej więcej tak: " U was! ... gdy się rycerze pożenią ... kończy trubadu piosenkę! ... Tylko dodaje, że żyli długo ... i byli szczęśliwi ..." 
ŻYLI ?
BYLI SZCZĘŚLIWI ?


(Cyprian Norwid: O miłości ksiąg dwie,Pisma wszystkie, Zebrał, tekst ustalił,wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W.Gomulicki, t.6 , proza,cz.1, PIW 1971, s.629)


. http://www.pitak.fora.pl/imprezy-i-spot … .html#9585

http://www.senior.pun.pl/viewtopic.php?id=201

.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
testoooowe01 - kasa100 - shezunweb - spdz11 - mieszka17e